Obudził mnie mocny i przyjemny zapach. Moje policzki dotykały delikatnie unoszącej się klatki piersiowej Zayna. Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. Z lekkim grymasem zmęczenia uniosłam swoje ciało podpierając się na łokciach. Zza ramienia bacznie przyglądałam się wyraźnym rysom chłopaka. Teraz, kiedy wiedziałam już kim jest i czym się zajmuję, Jego twarz wydawała mi się taka poważna, aczkolwiek nadal beztroska. Wstałam z łóżka kierując się do łazienki. Spojrzałam w lustro delikatnie oblałam twarz zimną wodą, związując przy tym włosy w niedbałego kucyka.
Kiedy wyszłam z łazienki Zayn nadal spał dlatego cicho otworzyłam drzwi i powoli zeszłam do kuchni. Włożyłam dwie kromki tostowego pieczywa do opiekacza i wyjęłam konfitury z owoców mango. Popijając gorącą kawę przeglądałam Vougea, zastanawiając się, czy firma zdecyduję się mnie zatrudnić bo przecież czekam już jakiś tydzień. Rozmyślałam też nad propozycją Orlanda. Fakt, że miałabym brać udział w jego filmowej produkcji pewnie nie spodobałby się Zaynowi. To wszystko było tak skomplikowane, że chyba bardziej przypadło mi do gustu rozmyślanie nad powstawaniem konfitur niż nad znajdowaniem racjonalnego wyjścia z sytuacji.
Kiedy zjadałam już ostatni kawałek tosta, usłyszałam zachrypnięty głos Zayna :
-Witaj-powiedział szarmancko całując czubek mojego nosa. Odpowiedziałam mu zawstydzonym uśmiechem. Mój mężczyzna podszedł do kuchennego blatu i zaczął wsypywać ziarna kawy do ekspresu. Wstałam i delikatnie położyłam swoje małe dłonie na jego nagich mięśniach. Momentalnie bardzo się spiął, a na jego ciele widoczna była gęsia skórka. Zaskakujące, jak oboje potrafiliśmy na siebie działać. Zaczęłam delikatnie masować barki Zayna, ugniatając mocniej jego spięte mięśnie. Podeszłam bliżej i obejmując go tak, że moje dłonie znajdowały się na jego klatce piersiowej oparłam głowę o jego plecy.
-Widzę, że moja Królewna chcę się ze mną droczyć tak?- zapytał i już miał się odwracać kiedy ścisnęłam mocniej jego ciało mówiąc-Wyjeżdżamy. Opuścimy to miejsce, i wszystko co jest teraz między nami przestanie istnieć tak?-powiedziałam nie uwalniając ani jednej łzy, chociaż tak bardzo chciały wyjść na zewnątrz.
Zayn przez chwilę milczał, a jego serce biło coraz mocniej, gwałtowniej... szybciej.
-To moja praca, Ja... ja muszę udawać, że Ją kocham rozumiesz?
Jego słowa w tym momencie były jak wystrzeliwane pociski. Jak gdyby ktoś włożył mu do buzi rewolwer z którego co jakiś czas, bo nie codziennie wydobywały się śmiertelne dla mnie pociski. Może On nie zdawał sobie z tego sprawy, ale był moim władcą, mimo, że to Ja decydowałam o tym kiedy i w jaki sposób może mnie dotykać, to właśnie On sprawował pieczę nad moimi najważniejszymi czynami. To On kierował moim sercem, i moim życiem. I czy właśnie w tym momencie to zaczęło mnie przerażać ?Tak. Przerażał mnie fakt, że miłość tak mocno odbiera nam kontrolę nad samym sobą i oddaję Ją w ręce tej drugiej osoby. I nie zawsze, te ręce są odpowiednimi do Jej otrzymania.
Łza bezwładnie spływała po moim policzku mocząc kawałek skóry Zayna. Ten momentalnie się odwrócił chwytając mój podbródek. Umiałam tylko cichą szepnąć : -Proszę, nie dotykaj. Nie dotykaj mnie..
-Ja już kurwa mać nie wiem co mam robić tak ?-krzyknął odpychając mnie-Nie potrafię do Ciebie dotrzeć kobieto ! Mam za wiele do stracenia, i staram się. Nie mogę Cię stracić, ale kiedy już przychodzą sprawy których nie unikniemy, Marina nie unikniemy ich ! To ty znowu to robisz. Znowu mnie odpychasz !
Krzyczał tak głośno, że zaczęłam się go po prostu bać. Miał nade mną przewagę, siłową i psychiczną. Tak strasznie się bałam. Prosiłam cicho łkając -Proszę przestań krzyczeć. Proszę-Próbowałam chwycić jego rękę, jednak Ten szybko się wyrwał i nadal krzyczał. Płakałam coraz mocniej jednak On nadal wykrzykiwał słowa, które już zupełnie do mnie nie docierały. Czułam się osaczona. Osaczona tak jak tamtej nocy. Dokładnie tam samo.
-Dość już ! Przestań proszę. Proszę ..-powiedziałam osuwając się na ziemię. Nie miałam już siły. Każdy dzień w Jego towarzystwie zwyczajnie mnie niszczył. Nie mogłam tak dłużej. Przyleciałam tu, żeby zapomnieć, a jest jeszcze gorzej. Miałam dość.[KLIK]
Chłopak przestraszonym wzrokiem popatrzył na mnie. To było jak odebranie mu wszelkiej mocy. Teraz to On bał się samego siebie. Uderzył pięścią w kuchenny blat : -Boże tak bardzo przepraszam. -Tylko tyle powiedział. Dotarło do niego to co zrobił. Pobiegłam szybko do naszej sypialni i wyciągnęłam jakieś ubrania z szafy szybko się ubierając. Taksówka już czekała. Zayn dobijał się do drzwi jednak ja nie otwierałam. Czemu? Tak strasznie bałam się, że po prostu mi coś zrobi. Kiedy spakowałam już wszystkie rzeczy wybiegłam z pokoju bez słowa wsiadając do taksówki. Nie próbował mnie zatrzymać. Chyba sam nie wierzył w to co się właśnie działo. Dopinając kurtkę [KLIK] podałam adres taksówkarzowi.
To działo się tak szybko. Rano jeszcze moja głowa opierała się o Jego nagie ciało, a teraz ? Teraz wszystko wróci do normy. Wszystko ułożę. Sama, ale wiem, że dam radę. Kiedyś muszę skupić się na sobie. Muszę..
*trzy miesięce później*
Dużo się zmieniło. Odkąd uciekłam, bo chyba tak można to nazwać z letniskowego domku nad jeziorem, pięknym i zimnym jeziorem, nie utrzymywałam kontaktu z Zaynem. Przyzwyczajenie nie dało za wygraną. Na bieżąco śledziłam poczynania Kilam House, i obserwowałam jak Zayn publicznie całuję Perrie. Chyba byli razem, tak naprawdę.
Wyprowadziłam się od Pani Katie, która teraz mieszka ze swoim obecnym życiowym partnerem. Kobieta była bardzo smutna, jednak odwiedzam ją praktycznie codziennie, co nie zmieniło naszych stosunków na gorsze. Wynajęłam dom dzieląc wydatki na pół. Moją "drugą połówką" je Ona. I życiową i finanswoą (nie nie zmieniłam orientacji spokojnie). Maja. Maja James, która codziennie zmienia moje życie o kilkanaście stopni. Moja idealne kobieca połowa. Tak samo chora i tak samo nienormalna jak Ja. Druga po Pani Kate kobieta, która wie o "grudniowych potworach". Poznałyśmy się w Vouge, ponieważ dzięki interwencji Orlanda dostałam tę pracę. Po pracy natomiast Maja zajmuję się moją mini karierą. Tak to brzmi zabawnie jednak śpiewanie w garażu jest całkiem fascynujące. Pomaga w wielu beznadziejnych wieczorach, kiedy dotykając swojego ciała czuję Jego zapach. Czuję jego dłonie, i rozpaczliwe wołam. Wołam do niego.
*następnego dnia*
-Co zrobiłaś z moją koszulą nie dorobiony rozczchrany mopsie ?!-krzyknęła Majka szukając stroju do pracy.
Śmiejąc się Jej prosto w twarz odpowiedziałam:-Nie jesteś normalna.-dając buziaka w policzek poszłam ubierać się do pracy. Jeszcze zupełnie nie świadoma obrotu sytuacji.
_________________________________________
NIE NIE ZAPOMNIAŁAM.
nie dodawałam tak wiem, ale pisząc zastanawiam się...
nie myślę typu "Uuu dla kogo to"bo wiem, że 161 obserwatorów to nie takie nic.
jednak nie czuję się w tym dobra, a jeśli już coś robię to chcę robić to na 100%. Cały przyszły tydzień mam zawalony w testach, ponieważ piszę w tym roku egzamin chcę skupić się na nauce. Piszcze co o tym sądzicie, a jeśli to ma dalej sens, to to "przeczytania" w przyszłą sobotę. NIE TO NIE SĄ SŁOWA RZUCANE NA WIATR.
sama już nic nie wieeem. DOBREJ NOCY <3
Marina M.
Mam najzdolniejsza przyjaciolke pod sloncem, amen.
OdpowiedzUsuńmaja jest zajebista, bo to... maja, rzecz jasna :D
Lubie takiego agresywnego Zayna i asertywna Marine :D
Kocham Cie mopsie i czekam na nastepny week :DD
Super!!! Rozdział jak zwykle wspaniały i czekam na następny :**
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że tak się sprawy potoczą.. Jestem po prostu zaskoczona. Mam nadzieje, że pomiędzy Mariną, a Zayn'em jednak się ułoży.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten rozdział. ^^
Czekam z niecierpliwością na kolejny. :3
Jaka miła niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że się nie doczekam..
Czekam na kolejną część.
I jesteś w tym dobra!
kochana jestem w tym dobra nawet BARDZO dobra ! Super, że jest nowy ;d i czekam na następny, buziaki ;d
OdpowiedzUsuńSzczerze to Ci powiem, że nigdy sie spodziewałam się takiego obrotu spraw;oo biedna Marina ;cc
OdpowiedzUsuńAaaaaaa jak ona teraz pójdzie do pracy i go spotka to będzie wręcz wspaniale!!^^ jestem ciekawa jej reakcji...zresztą jego też:)
Mam nadzieję, że oni znowu będą razem...Zayn tak o nią dbał, tak bardzo trzymał się tych granic, które mu wyznaczyła.
Do następnego!!:*
O matko, doczekałam się kolejnej części. Mam nadzieje że ten obrót sprawy to będzie spotkanie z Zaynem :D Czekam aż znowu będą razem i kiedy w końcu ona wyjawi mu swoją tajemnice. No i czekam na następną część :* Monia
OdpowiedzUsuńJeju *.* w życiu bym się czegoś takiego nie spodziewała ;o
OdpowiedzUsuńświetnie napisłaś tą kłótnię z Zaynem . Ten moment mi się strasznie podobał...genialnie opisałaś i reakcje bohatera jak i Mariny. Naprawdę super ;D W sumie nie dziwię się Zaynowi, że w końcu wybuchną, przecież do końca nie zna przeszłości dziewczyny i nie wie co ją tak ogranicza, ale ona mogłaby też w końcu powiedzieć, na pewno byłoby im łatwiej.
Mam nadzieję, że w końcu wyjaśnią sobie wszystko i nic im nie będzie stawało na drodze do miłości ;D
Strasznie nie mogę doczekać się następnego rozdziału i tego co się w nim wydarzy :)
życzę ci dużo weny i do zobaczenie ;*
♥♥♥
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
Boże to opowiadanie jest po prostu genialne
OdpowiedzUsuńTe zwroty akcji- zaskakujące
Jestem pod wielkim wrażeniem
Masz talent serduszko
Pisz dalej
Świetny rozdział, zaskakujący ! ;*
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego <3
ciesze się że napisałaś następny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńczekam na następny !!
Świetny rozdział ! Uwielbiam to jak piszesz, historia Mariny strasznie mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam kolejny ! Buziaki :**
To opowiadanie jest naprawdę bardzo dobre. Myśle,że powinnaś je kontynuować,ale pamiętaj nic na siłę. To nie działa w ten sposób. "Wena" to trochę skomplikowana sprawa.. Raz jest,a raz jej nie ma i nie możemy się zmuszać do napisania "czegoś" bo wiadomo,że to będzie kiepskie. Trudno jest to teś robić gdy ma sie wiele innych,może i ważniejszych rzeczy na głowie.. Rzeczywiście szkoła i nauka to jest to,co powinno być dla ciebie najważniejsze bo od tego zalezy twoja przyszłość. Rozumiem cię bo sama mam w tym roku egzaminy i nie chcę ich spieprzyć. Powinnas myslec przede wszystkim o sobie i podejmować decyzje z korzyścią dla siebie,a nie przejmowac się opinia innych..
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie każdy to rozumie :(
UsuńSuper rozdział i czekam na następny ;-)) Patii
OdpowiedzUsuńJuż 162 obserwatorów :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny... jak zwykle zresztą ; )
Pozdrawiam
G xx
Ten rozdzial jest super pisz dalej
OdpowiedzUsuńcudowne, a za razem przykre.
OdpowiedzUsuńCholernie przykre jest to, że Marina tak cierpi. Zayn chyba rozumie, że zrobił z siebie totalnego dupka? *Trzy miesiące później*
te kilka słów i dwie gwiazdki totalnie mnie rozkleiły. Tk długo ze sobą nie rozmawiali, tak długo siebie nie widzieli ..
gdzie jest rozdział??? miał być w sobotę. wczoraj była sobota, a rozdziału nie ma. z całym szacunkiem, ale jak obiecujesz to dotrzymuj słowa. bo fajnie piszesz. więc prosze. dotrzymuj słowa. nikt nie chce czekać miesiąc na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńmieliście się wypowiedzieć czy mam dalej pisać, wypowiedziała się dana ilość osób i cisza, więc ja to zrozumiałam jako brak zainteresowania, więc proszę bez ANONIMOWYCH pretensji. dziękuję
Usuńmówię ci, fajnie piszesz. pozytywne opinie można było przeczytać pod każdym rozdziałem więc nie wiem czemu zaczęłaś sie zastanawiać, że nie jesteś w tym dobra... bo to jest dobre :)
Usuńświetny , mimo, że tyle czekaliśmy , ale opłacało się :**
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie i mam nadzieje, ze dalej bedziesz , ale oczywiscie nic na sile bo nie o to w tym chodzi. Doskonale rozumiec cie tez jesli chodzi o nauke bo czasami na prawde jest cholernie ciezko, aby znalezc chociaz chwilke. Prosze przemysl to jeszcze. Ja czekam na twoj wielki powrot :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tym w 100 procentach,
Usuńwiesz zrobisz jak uważasz, nic na siłę, ale tak sobę myślę że szkoda by było gdybys w tym momencie odeszła :( ja nie probuje cię do niczego namawiać ale przemyśl sobię tą decyzję. Pozdrowionka ;*
świetny rozdział, nieziemski i fantastyczny ;)
OdpowiedzUsuń[SPAM]
Chloe była zwykłą dziewczyną. By uwolnić się od matki wyjechała do szkoły do Londynu. Chciała tam zmienić swoje życie, ale nie spodziewała się że zmieni się ono tak bardzo. Alkohol, narkotyki,przestępstwa, zdrada, samobójstwo...
to wszystko na http://and-suddenly-everything-changed.blogspot.com/
Super ! Powinnaś dalej kontynuować bloga. Jest naprawde genialny. Ja sama pisze więc wiem, że to jie jest tak jak niekturzy sobie myślą " a bo ta ma dużo rozdziałów to pisanie idzie jej jak po maśle". Wena nie przychodzi z dnia na dzień! Ja na kolejny rozdział nawet trzy miesiące bo piszesz naprawde super. I nie przejmuj się anonimowymi '' skargami", że za długo piszesz rozdziały. Każdy kto pisze bloga powinien sobie dać czas na napisanie rozdziału, i Ty to właśnie robisz i za to Cię chwale. Moja BFF pisze też bloga ale na odpieprz. Rozdziały dake takie sobie i gdybym powiedziała, że jej blog jest świetny to bym skłamałam. A Ja mam wybredny charakter więc dziwie się, że Ciebie chwale bo jest bardzo mało takich blogów. Pisz dalej bloga i nie przejmuj się złymi opiniami bo trafiają się 1 na 100 miłych :) Piszesz.genialnie i chętnie będe fzytała dalsze posty :**
OdpowiedzUsuńSuper piszesz nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu czeka kiedy bedzie ;D ;3
OdpowiedzUsuńI przepraszam za spam, ale nie znalazłam zakładki :c
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział , uwielbiam te opowiadanie :) pozdrawiam . xxx
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem powinnaś pisać dalej bo jest to świetny blog :)
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga! ♥ Jest świetny, świetnie piszesz. Pisz dalej kochana :33
OdpowiedzUsuńHej u mnie kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś ciekawa wchodź i zostaw komentarz ! ;*
http://opowiadanie-o-one-direction-i-ja.blogspot.com/
Sorrki za spam ;)
genialny rozdział
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów :)
http://destiny-harry.blogspot.com/ - byłoby mi bardzo miło gdybyś zajrzała do mnie :)
życzę weny
[spam]
OdpowiedzUsuńJasmine będąca prostytutką która ma już dość swojego życia zachodzi nieoczekiwanie w ciążę. Nagle wszystko się odmienia. Nowe znajomości nowe kontakty i on... Niall powraca cały czas nie tylko we wspomnieniach, ojciec jej dziecka a zarazem jej były klient który znęca się nad nią psychicznie i fizycznie oraz ją wykorzystuje. Nie przekonuje Cię to? Obejrzyj zwiastun! https://www.youtube.com/watch?v=Pu_xoCZODhE Interesuje Cię ta historia? Zapraszam serdecznie :) http://it-is-just-beginning.blogspot.com
Trafiłam na to opowiadanie przypadkiem i jest po prostu zajebiste :-)nie mogę doczekać się następnych rozdziałów ;-) mam nadzieję że będziesz dalej dodawać ;-) ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :) Oczekuje na nowy rozdział :) Zapraszam na mojego bloga http://moje-opowiadanie-o-1d-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-okiem-obiektywu.blogspot.com/ zapraszam .
OdpowiedzUsuńNajcudowniejszy blog jaki kiedykolwiek czytałam. Dziewczyno masz talent i to ogromny. Kocham twojego bloga.
OdpowiedzUsuńJa pierdol! TY MASZ TALENT! <3
OdpowiedzUsuńso easy with your presentation but I find this matter to be really something that I think I would never understand. It seems too complicated and very broad for me. I am looking forward for your next post, I will try to get the hang of it!
OdpowiedzUsuńthe majority of People are bound to find this really important. I really like the point you are making with your last paragraph.
Thanks, my group has beeshopbymark
, but might you could have possibly put a little bit more effort into this subject. Its really attention-grabbing, however you dont signify it nicely in any respect, man. Anyway, in my language, there usually are not much good supply like this.
OdpowiedzUsuńAssets jshopbymark